Zwierzę na „sucho”
Często zdarza się, że dziecko chce mieć zwierzątko. Rodzice zdają sobie sprawę, z faktu, że po paru dniach lub tygodniach zwierzątko może znudzić się dziecku, a wszystkie obowiązki z nim związane spadną na ich głowę. Przed podjęciem tak ważnej decyzji należy poważnie z dzieckiem porozmawiać. Wytłumaczyć mu, jakie konsekwencje niesie za sobą posiadanie zwierzęcia, że często trzeba zrezygnować z zabawy, aby zająć się swoim pupilem. Zwierzę w domu wiążę się również z wcześniejszym niż normalnie wstawaniem, ponieważ trzeba je na przykład nakarmić. Rozmowa – rozmową, silnie pragnące zwierzaka dziecko, najprawdopodobniej zgodzi się na wszystko. Proponuję sprawdzić w praktyce zapał dziecka. Doskonały do przeprowadzenia testu jest pies, ale z każdym innym zwierzęciem można zrobić to samo, dostosowując test do potrzeb danego zwierzaka. A więc zgodzimy się na zwierzę, pod warunkiem, że dziecko wytrwa przez tydzień opiekując się nim „na sucho”. Metoda ta polega na tym, że zachowujemy się, tak jakby w domu już było zwierzę. Czyli w przypadku psa – budzimy wcześniej dziecko, aby z nim wyszło i pospacerowało, a potem nakarmiło. Po powrocie ze szkoły, zamiast siąść i odpocząć dziecko znów musi wyjść na spacer z wyimaginowanym zwierzakiem. No i czasem trzeba opuścić ulubioną bajkę, bo piesek chce na dwór. Po takim teście dziecko już będzie znało ogrom obowiązków, jakie na niego spadną i dobrze przemyśli, czy chce prawdziwe zwierzę.